W szkole, pomimo starań dyrekcji i nauczycieli, sytuacja jest tragiczna. Wyżej opisane problemy to jedynie wierzchołek góry lodowej. A im głębiej się zanurzymy, tym więcej ich dostrzeżemy. Podstawowym z nich, jest brak wsparcia ze strony państwa. Szkoła w Ivancei, niczym okręt otoczony przez zimne wody oceanu obojętności, tonie. Powoli opada na dno, by pogrążyć się w mroku pogardy i zapomnienia. Czy ktokolwiek wyciągnie pomocną dłoń? Być może jest jeszcze nadzieja. Być może jeszcze nie wszystko stracone. Można zalepić dziurę, przez którą zimna woda dostaje się do środka, aby uratować ów okręt i uwięzionych w nim pasażerów. Można tego dokonać, tylko ktoś musi im pomóc.
Dlatego, wraz z Marcinem Palmowskim, członkiem WOPR i IPA Zawiercie, który zainicjował tę akcję, postanowiliśmy wesprzeć dzieci i nauczycieli. Wysłaliśmy paczkę z potrzebnymi artykułami oraz pojechaliśmy na miejsce, aby zobaczyć wszystko na własne oczy. Czujne oko kamery zarejestrowało obraz tej popadającej w ruinę placówki, abyście i Wy mogli to zobaczyć.
To co zastaliśmy na miejscu poruszyła nasze serca, dlatego zdecydowaliśmy, że pomożemy w remoncie szkoły. W pierwszej kolejności pragniemy odnowić kuchnię i salę gimnastyczną, a w próżniejszym czasie także sale lekcyjne i pozostałe pomieszczenia. Koszt modernizacji wyniesie najmniej 120 tysięcy złotych. Jednakże bez wsparcia nie będziemy mogli tego dokonać, liczymy na Wasze dobre serca.
Przekazanie darowizny bezpośrednio na konto:
Tytuł przelewu: MOŁDAWIA
Nr konta bankowego: 09 1050 1142 1000 0023 6264 3401
Dane: Centrum Rozwoju Lokalnego, ul. Zaparkowa 23, 42-400 Zawiercie
Przekazanie 1% podatku:
KRS: 0000 332 814
Cel szczegółowy: Mołdawia
Przekaż darowiznę online:
Siła uderzenia wyrzuciła kobietę na zewnątrz. Karolina do szpitala w Sosnowcu trafiła z poważnymi obrażeniami m.in. uraz czaszkowo-mózgowy, pęknięta miednica, złamana kość krzyżowa, pęknięta podstawa czaszki i złamane kręgi szyjne.
Dziś Karolina jest już wybudzona ze śpiączki, w której spędziła kilka długich miesięcy.
Przed Karoliną długie leczenie i kosztowna rehabilitacja.
Karolinę można wspierać .wrzucając datki do puszek kwestarskich a także wpłacając ofiary na konto : 48 1050 1142 1000 0090 8069 8187 oraz licytując przedmioty na aukcjach charytatywnych prowadzonych na Facebooku https://www.facebook.com/groups/2191775311078885/
KRS: 0000 332 814
Cel szczegółowy: dla Karoliny Bebel
Wiktoria Cymer w wyniku wypadku komunikacyjnego została ciężko ranna. Ze złamanym kręgosłupem i licznymi obrażeniami, w stanie zagrażającym jej życiu, została przetransportowana do szpitala w Krakowie. Tam przeszła dwie skomplikowane operacje, które utorowały jej życie. Dziewczyna straciła władzę w nogach, ale jest nadzieja, że stanie o własnych nogach. Aby było to możliwe potrzebna jest długotrwała i kosztowna rehabilitacja.
Wiktoria rehabilitowana jest w ośrodku Modern Reh w Mysłowicach, gdzie, pod czujnym okiem specjalistów, stawia pierwsze kroki. Choć przed nią jednak jeszcze długa droga do pełnej sprawności i mogą minąć lata, zanim Wiki zacznie chodzić. A że Wiktorii nie brakuje motywacji i woli walki, z dnia na dzień robi coraz większe postępy i nie zamierza się poddać!
– Dzięki waszej pomocy mogę być rehabilitowana w nowoczesnym ośrodku pod okiem specjalistów. Choć przede mną długa droga, w końcu stanę na własnych nogach – mówi, Wiktoria Cymer.
PS. Jeśli chcecie zobaczyć co słychać u Wiktorii możecie dołączyć do grupy na Facebooku „Lepsze jutro dla Wiktorii” . Tam też, możecie wziąć udział w aukcjach, z których dochód przeznaczany jest na rehabilitację dziewczyny.
Przekaż datek w wysokości powyżej 50 zł, a otrzymasz wyjątkowy kalendarz z pięknymi zdjęciami nastolatków wykonanymi przez Łukasza Jungto.
W nocy z 10/11 marca 2019 roku Paulina Kot trafiła na Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR) w Zawierciu z bólem głowy, mdłościami i zaburzeniami równowagi. Po pięciu godzinach spędzonych w bólu nie otrzymała niezbędnej pomocy i w konsekwencji dostała udaru niedokrwiennego mózgu.
– To był najgorszy czas w moim życiu. Paulina leżała na SOR-ze, płacząc z bólu i czekając na to, aż ktokolwiek się nią zainteresuje. Ale lekarze zostawili ją na obserwacji, wykonując tylko badania krwi, z których wnikało, że Paulina ma trzy razy podwyższoną krzepliwość krwi. Ale mimo to nie zrobili nic, zrzucając wszystko na ciążę – mówi Damian Kozioł, narzeczony Pauliny.
Dopiero na drugi dzień o godz. 6:00 Paulinie wykonano badanie tomografem komputerowym (TK), z którego wynikało, że kobieta miała udar. O godzinie 12:00 tego samego dnia została przetransportowana do szpitala w Katowicach. Tam lekarz oznajmił, że przewieziono ją za późno i móżdżek obumarł. Jednakże Paulina i jej nienarodzone dziecko żyją, a lekarze określają stan matki jako ciężki ale stabilny.
Na Paulinę czeka jej córka Lenka, narzeczony, rodzice i przyjaciele. Dzięki waszej pomocy nasza bohaterka może do nich wrócić warz z nowo narodzonym dzieckiem. Nie przechodźcie obojętnie!
Przez udar życie Pawła i jego rodziny zmieniło się w jednej chwili, nasz podopieczny porusza się głównie na wózku i wymaga pomocy przy codziennych czynnościach, jednakże istnieje szansa na poprawę jego stanu zdrowia. Jego rodzina, w tym dzieci, mają nadzieję, że z pomocą ludzi o dobrych sercach uda im się zebrać potrzebne środki.
– Dzięki Państwa pomocy mój mąż będzie mógł podjąć niezbędną rehabilitację, która jest najefektywniejsza od roku do dwóch lat po udarze. Dzięki Wam Paweł dostanie szansę na powrót do prawidłowego funkcjonowania – Izabela Piechta-Gajek.
Wierzymy w Waszą dobroć i chęć pomocy!
KRS: 0000 332 814
Cel szczegółowy: Paweł Gajek
Wiktor Nowak, mimo choroby, jest pełnym energii, pogodnym i radosnym chłopcem, który ma jedno marzenie: stanąć o własnych nogach. Chce być aktywny i z pomocą bliskich dzielnie pokonuje przeciwności losu.
Wiktor urodził się w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu, gdzie lekarze stwierdzili przepuklinę oponowo-rdzeniową w okolicy lędźwiowo-krzyżowej, niewydolność oddechową, noworodkowe zakażenie dróg moczowych, wadę zastawki komorowo-otrzewnej i szereg innych schorzeń. Chłopca przekazano do Kliniki Intensywnej Terapii i Patologii Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Następnie Wiktora poddano operacji wady dysraficznej i wstawiono mu zastawkę komorowo-otrzewnową. Chłopczyka ostatecznie wypisano go ze szpitala z szeregiem zaleceń. Obecnie Wiktor porusza się na wózku i musi być cały czas rehabilitowany, aby utrzymać ciało w jak najlepszej kondycji i zniwelować skutki choroby.
Wiktor potrzebuje stałego leczenia, farmakoterapii i rehabilitacji, by jego organizm mógł prawidłowo funkcjonować. Dzięki pozyskanym środkom, ten pełen energii chłopak będzie mógł stawić czoła chorobie i codziennym wyzwaniom. Wiktor ma jedno marzenie, stanąć na nogi, Twój niewielki gest da nadzieję na jego realizację. Nie bądź obojętny!